Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Lekarz tego nie powie

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Lekarze nie informują pacjentów o tym, że w sklepach ortopedycznych, które nie mają podpisanej umowy z NFZ, sprzęt jest tańszy.

Poinformował nas o tym jeden z czytelników, który dla swojej chorej matki chciał kupić materac przeciwodleżynowy.

- Lekarz dał mi listę sklepów ze sprzętem rehabilitacyjnym. Wszystkie miały podpisane umowy z NFZ, ale ceny w nich były dosyć wysokie. W książce telefonicznej znalazłem tańszy punkt – tłumaczy Łukasz Staworzyński z Wrocławia.

Sprawdziliśmy. Ceny w sklepie ortopedycznym w dzielnicy Stare Miasto są rzeczywiście konkurencyjne. O kilkadziesiąt złotych tańsze są np. wózki inwalidzkie, materace odleżynowe czy stabilizator stawu skokowego, który trzeba nosić po kontuzji nogi.

- O tym, że mamy taniej poinformowali nas sami pacjenci. Ceny niektórych akcesoriów są niższe o jakieś 20 – 40 złotych. To niedużo, ale zawsze coś – mówi Agnieszka Osuch, pracownica sklepu, która nie chce zdradzić, dlaczego punkt nie ma podpisanej umowy z NFZ. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że fundusz często zmienia przepisy odnośnie refundowania sprzętu.

- Częste zmiany wprowadzają zamieszanie, a nie wszystkim kierownikom punktów to pasuje. Sporo też trzeba czekać na zwrot refundowanej sumy z funduszu. Nawet kilka miesięcy – dodaje właściciel innego sklepu we Wrocławiu, który pragnie pozostać anonimowy.

W mieście istnieje ponad 20 sklepów mających podpisaną umowę z NFZ. Listę punktów otrzymuje pacjent podczas wizyty u lekarza. Na liście nie ma jednak placówek z tańszym sprzętem, które nie mają podpisanej umowy z NFZ. Dlaczego o możliwościach zakupu np. tańszych kul lub wózka lekarze nie informują pacjentów? Przecież od pewnego czasu spora grupa medyków przepisuje tańsze zamiast drogich leków?

- Lekarz nie ma obowiązku znać adresów wszystkich placówek. To pacjent decyduje, gdzie ma się zaopatrzyć. Osoby, które nie stać na leki czy sprzęt specjaliści kierują do ośrodków pomocy społecznej – informuje Małgorzata Sadowy – Piątek, rzecznik praw pacjenta przy dolnośląskim oddziale NFZ.

Zdaniem posła Sławomira Piechoty, który zajmuje się sprawami ludzi niepełnosprawnych, problem wynika jak zwykle z niedoinformowania. Według niego sprawę załatwiłoby stworzenie specjalnych punktów konsultacyjnych.

- Punkty trudniłyby się doradztwem dla osób niepełnosprawnych i korzystających ze sprzętu rehabilitacyjnego. Dziś ważnych wiadomości dowiaduję się wyłącznie od znajomych. W punktach ludzie mogliby poznać opinie o cenach, towarach, nowościach sprzętu i obsłudze w sklepach – tłumaczy Sławomir Piechota.

Obecnie wszystkie tego typu informacje przekazywane są pocztą pantoflową.


Jacek Bomersbach



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 18 maja 2024
Imieniny
Alicji, Edwina, Eryka

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl