W ostatnich latach na naszych oczach znikają budynki, których wartości nikt nie docenia. Przy wyburzaniu kilku z nich przez chwilę było słychać protesty, jednak dziś wszystko już ucichło. Nie ma już oryginalnej szachulcowej willi z przeszkloną werandą, która w 1910 roku stanęła przy ul. Kromera. W jej miejsce ma powstać salon meblowy Bodzio. Tam, gdzie w 1893 roku wybudowano rzeźnię, obecnie wznosi się Magnolia. Nie ma też budynku opłat celnych z 1898 roku przy ul. Trzebnickiej. Potrzebniejsza okazała się stacja paliw. Wyburzono większość budynków cukrowni „Klecina”, które pochodzą z połowy XIX wieku. Miał tam powstać kompleks rekreacyjno-handlowy z aquaparkiem. Pozostało puste pole. Powoli znika Browar Piastowski, gdzie nowy inwestor zaplanował stworzyć kompleks biurowo-apartamentowy. A spichlerz słodowy z XVI wieku, mieszczący się przy ul. Menniczej zamienia się w pięciogwiazdkowy, przeszklony hotel, który ma być gotowy na Euro 2012. To tylko część przykładów opisujących historie cennych wrocławskich obiektów. Większość z wymienionych budowli nie znalazła się w rejestrze zabytków i właśnie dlatego spotkał je taki los.
O dziejach wartościowych budynków, pomników historii naszego miasta, które już zniknęły z mapy Wrocławia, a także o tych, które są jeszcze zachowane, będziemy rozmawiać z Dariuszem Szczyrbułą, głównym specjalistą w Biurze Miejskiego Konserwatora Zabytków oraz z Andrzejem Kubikiem, Wojewódzkim Konserwatorem Zabytków. Spotkamy się także z inwestorem, który wykupił dawny, grożący zawaleniem spichlerz słodowy, i zamierza w oparciu o architekturę tego XVI-wiecznego zabytku wybudować okazały apartamentowiec.
Więcej na ten temat przeczytają Państwo wkrótce na naszym portalu. Prosimy o komentowanie losów zabytków, które Państwa zdaniem zostały niesłusznie wyburzone lub które niszczeją, wymagają remontu, a najwidoczniej ktoś tylko czeka, by móc na ich miejscu wybudować kolejny dom handlowy.