Po mieście jeżdżą coraz nowsze tramwaje. Wycofano stare modele, zakupiono nowoczesne Skody, złożono już zamówienie na nowy tabor w ramach programu „Tramwaj Plus”. Niestety, mimo tego podróż tym środkiem transportu dłuży się coraz bardziej. - Nie rozumiem, dlaczego tramwaj dosłownie wlecze się po tych torach. Przecież jest nowy, a jedzie tak, jakby chciał, a nie mógł – skarży się pan Robert. I rzeczywiście nie może. - Torowiska są w fatalnym stanie. Musimy jeździć bardzo ostrożnie, by się nie wykoleić. Prędkość w wielu miejscach ograniczamy nawet do 5 km/h. Poza tym miasto zakupiło Skody, nie pytając motorniczych o zdanie. Te tramwaje zupełnie nie nadają się na nasze warunki – mówi nieoficjalnie jeden z pracowników MPK. Oficjalnie nie wolno im się wypowiadać. Co będzie jak na ulice Wrocławia trafią zapowiadane szybkie tramwaje? - Będziemy je łamać i zrywać – śmieje się jeden z motorniczych. Wrocławskim torowiskom potrzebny jest gruntowny remont, bez niego nie ma szans na szybszą jazdę. Tymczasem należałoby wprowadzić zmiany w treść zwyczajowego hymnu miasta. Zamiast śpiewać „mkną po szynach niebieskie tramwaje”, lepiej przyznać z pokorą, że toczą się ciężko jak lokomotywa.
Stos ograniczeń
W Zarządzie Dróg i Utrzymania Miasta tłumaczą, że tramwaje to także pojazdy, a więc zgodnie z przepisami ruchu drogowego po mieście powinny jechać z prędkością maksymalnie 50 km/h. To niespełnione marzenie wielu wrocławian. - Najgorsza sytuacja jest w centrum miasta – mówi jeden z motorniczych. Ograniczenie do 5 km/h obowiązuje m. in. na ulicy Szewskiej, Widok i Kazimierza Wielkiego. Prędkość do 10 km/h należy ograniczyć na wielu wrocławskich ulicach, w tym na ul. Nowowiejskiej, Piastowskiej, Curie-Skłodowskiej i Pomorskiej. - Poza tym ograniczenie prędkości do 10 km/h obowiązuje na wszystkich rozjazdach, zwrotnicach i pod wiaduktami, a na pętlach nawet do 5 km/h. Do 15 km/h jest ograniczenie na mostach. Te ograniczenia wynikają z instrukcji zakładowej dla motorniczych komunikacji miejskiej we Wrocławiu, a ta opracowana na podstawie wytycznych technicznych projektowania budowy i utrzymania torów tramwajowych wydanych przez ministerstwo – wyjaśnia Krzysztof Kubicki z Zarządu Dróg i Utrzymania Miasta we Wrocławiu. Zdaniem motorniczych, którzy między sobą przekazują sobie wiadomości, gdzie najbardziej należy uważać, zwolnić do 10 km/h należy także na ul. Wróblewskiego, Mickiewicza, Drobnera, Żmigrodzkiej, Ślężnej i al. Armii Krajowej. Najtrudniej zaś jedzie się ul. Bema i Podwalem, na odcinku przy ul. Muzealnej, przez Krupniczą, aż do Renomy. Ograniczenie do 15 km/h występuje na całej długości ul. Przyjaźni, a do 30 km/h na ul. Kosmonautów i Średzkiej z wyłączeniem odcinka od Kamieniogórskiej do Wschowskiej, gdzie ograniczenie prędkości jest do 10 km/h. Czasami niektóre szyny w ogólne nie nadają się do użycia. Ostatnio taka sytuacja dotyczyła wyremontowanego niedawno torowiska na ul. Szewskiej. Wprowadzono objazd, ponieważ na szyny wylewała się stopiona przez słońce maź, mająca spajać tory z kostką drogową. - Remont został przeprowadzony dwa lata temu, a gwarancja została udzielona na 8 lat. Jesteśmy już po rozmowach z wykonawcą, który do końca miesiąca ma uzupełnić masę. Zleciliśmy też Politechnice Wrocławskiej wykonanie ekspertyzy w celu sprawdzenia masy – mówi Krzysztof Kubicki.
Kiepskie remonty
Prace wykonane na ul. Szewskiej pokazują, że nie można pokładać nadziei w remontach torowisk. Ta trasa została zrealizowana przede wszystkim ze względu na nowe Skody, teraz zapowiadane są kolejne remonty, planowane również z myślą o mających wyjechać w ciągu dwóch lata na ulice Wrocławia Tramwajów Plus. Mieszkańcy obawiają się, że szybkie tramwaje będą toczyć się po szynach tak samo, jak zakupione niedawno Skody.
- Tramwaj Plus będzie miał pierwszeństwo przejazdu. Powstaną dla niego specjalne torowiska – zapewnia Marek Szempliński z Wrocławskich Inwestycji, spółki prowadzącej inwestycje w zakresie infrastruktury drogowej miasta. - Obecnie dla szybkich tramwajów kładziemy od podstaw tory na ul. Świeradowskiej – mówi Marek Szempliński. Spółka, przy okazji remontów dróg, którymi prowadzone są trasy tramwajowe, montuje nowe szyny. Teraz wymieniane są tory na ul. Grabiszyńskiej i Krakowskiej.
- W planach mamy remonty torów na ul. Nowowiejskiej i Piaskowej, Curie-Skłodowskiej, Przyjaźni, Pułaskiego i Staszica, a także dla Tramwaju Plus - ul. Mickiewicza i Kosmonautów – mówi Krzysztof Kubicki. Są to miejsca, gdzie stan torów jest zdecydowanie najgorszy. Jeśli remonty zostaną dobrze wykonane, można spodziewać się wzniesienia na tych trasach obowiązujących ograniczeń prędkości. - W czerwcu wymieniony ma zostać też rozjazd na pl. Dominikańskim przy ul. Piotra Skargi i nawierzchnia w rozjeździe Piotra Skargi - Teatralna. W trakcie realizacji jest remont torów na Opolskiej, zaplanowano również naprawę torów na Reymonta, Armii Krajowej i Tarnogajskiej – dodaje Krzysztof Kubicki.
Dzięki remontom torowisk jest chociaż cień szansy, że tramwaje zaczną jeździć szybciej. W mieście jest bowiem wiele miejsc, gdzie ograniczenia prędkości są stałe i wynikają z konieczności zachowania bezpieczeństwa. Tak jest m. in. na ul. Szewskiej, która jest deptakiem. Gdyby tramwaj rozwijał tam duże prędkości, mogłoby dochodzić do wypadków z udziałem pieszych. Natomiast szybsza jazda na ostrych zakrętach może prowadzić do kolizji i wykolejeń. Mieszkańcy Wrocławia muszą zachować cierpliwość, teraz - na czas licznych remontów - i później, kiedy mimo ich przeprowadzenia niebieskie tramwaje nie pomkną z wymarzoną prędkością.