Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Przybywa Azjatów

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
We Wrocławiu osiedla się coraz więcej Japończyków, Koreańczyków i Chińczyków. Egzotyczni przybysze wpisują się już w krajobraz miasta.

- Przez wiele lat o uzyskanie zezwolenia na pobyt stały lub czasowy we Wrocławiu starali się przede wszystkim obywatele Ukrainy, Białorusi czy Rosji, a także trochę studentów z Afryki czy z krajów Bliskiego Wschodu – przyznaje Tomasz Bruder, zastępca dyrektora Wydziału Spraw Obywatelskich i Cudzoziemców Urzędu Wojewódzkiego. – Teraz jest coraz więcej przybyszów z centralnej Azji.

Najliczniejsza grupa to oczywiście Japończycy i Koreańczycy trafiający na Dolny Śląsk w związku z uruchamianymi tu inwestycjami. Przyjeżdżają zwykle z rodzinami liczącymi przeciętnie trzy osoby.

- Obywatele tych krajów stosują się bardzo ściśle do wszelkich procedur prawnych – zapewnia dyrektor. – Dostarczają już przetłumaczone dokumenty, nie ma więc potrzeby szukania osoby znającej tamtejsze języki.

Trzecia azjatycka nacja widoczna we Wrocławiu to Chińczycy. Pojawiają się oni coraz liczniej zarówno z powodu większego otwarcia się ich państwa na świat, jak ze wzrostu atrakcyjności Polski jako członka Unii Europejskiej, a teraz również strefy Schengen.

- Chińczycy są bardzo zaradni i pozytywnie myślący, szybko uczą się podstaw języka polskiego i zakładają swoje drobne biznesy w miejscach atrakcyjnych turystycznie – mówi Tomasz Bruder. – Podobnie jednak jak inni Azjaci nie są zbyt chętni do kontaktów prywatnych z Polakami i trzymają się w swoich rodzinno-towarzyskich kręgach. Nie ma prawie wcale przypadków, żeby przybysz z Dalekiego Wschodu żenił się z Polką i starał o obywatelstwo.

Na razie trudno mówić o istnieniu we Wrocławiu azjatyckich enklaw. Nie słychać także o wchodzeniu tych osób w konflikty z prawem czy ich nieporozumieniach z Polakami.

- Japończycy i Koreańczycy są postrzegani w naszym społeczeństwie pozytywnie – zauważa dyrektor. – I nie tylko dlatego, że są to ludzie zamożni i zapewniający miejsca pracy. Zwykle nie popisują się oni ostentacyjnie swoim bogactwem, nie szaleją w lokalach ani nie traktują Polaków lekceważąco. Chodzą wprawdzie pogłoski, że niektórzy odreagowują zawodowe stresy w kasynach, ale widać tam również zachowują się dyskretnie i z umiarem.

Przybyszów z innych azjatyckich krajów jest znacznie mniej. Przedstawiciele hinduskich firm przyjeżdżają czasem przeprowadzać szkolenia informatyczne. Pojawia się trochę Wietnamczyków, którzy starają się obecnie dopełniać wszelkich formalności związanych z legalizacją pobytu. Ta nacja od kilkunastu lat osiedla się jednak głównie w okolicach Warszawy.

Jak Azjaci odnajdują się w kraju o zupełnie innej kulturze i tradycji?

Szerszy tekst na ten temat wkrótce na łamach „Tygodnika Wrocławskiego”.


EM



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 18 maja 2024
Imieniny
Alicji, Edwina, Eryka

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl