Wrocławianki słabo rozpoczęły wtorkowe spotkanie w hali Orbita. Pierwszego seta przegrały aż do 14. Szczególnie widoczny na parkiecie był brak liderki zespołu Rafała Błaszczyka - Katarzyny Mroczkowskiej. Kontuzjowaną atakującą próbowała zastępować Monika Czypiruk, ale widać u niej było znacznie mniejsze doświadczenie. Druga partia to jednak zdecydowanie lepsza gra wrocławianek, które wygrały 25:20. Kolejne sety to już wyraźna dominacja przyjezdnych. Białorusinki kontrolowały spotkanie i gdyby nie zryw gwardzistek w czwartej partii mecz zakończyłby się przed tie-breakiem.
Porażka 2:3 stawia wrocławianki w bardzo trudnej sytuacji przed rewanżem. W stolicy Białorusi, by awansować do finałowej czwórki pucharu, nasze siatkarki musiałyby wygrać 3:1. W przypadku prowadzenia 3:2, rozegrany zostanie dodatkowy decydujący o awansie set.