Podczas prawie trzymiesięcznej przerwy w rozgrywkach we wrocławskim klubie doszło do kilku zmian. Do Polonii Warszawa odszedł jeden z liderów zespołu - skrzydłowy Janusz Gancarczyk. Klub wypożyczył także do Znicza Pruszków napastnika Kamila Bilińskiego i zrezygnował z usług zagranicznego bramkarza Ivo Vazgeća.
W ich miejsce trener Ryszard Tarasiewicz i skauci Śląska szukali zawodników m.in. w odległej Ameryce Południeowej. Ostatecznie jednak na Oporowską ściągnięto słowackiego bramkarza Martina Kelemena, który ma za sobą występy chociażby w silnej lidze hiszpańskiej oraz Piotra Ćwielonga. Ofensywny zawodnik Wisły Kraków ma w ekipie zielono-biało-czerwonych zastąpić wspomnianego Janusza Gancarczyka. Do Wrocławia z wypożyczenia wrócił również napastnik Przemysław Łudziński.
Śląsk w sparingach spisywał się w kratkę. Podczas niedawno zakończonego obozu na Cyprze tylko raz wygrał i raz zremisował, ponosząc przy tym trzy porażki. Trener Tarasiewicz zapewnia jednak, że do ligi zespół jest przygotowany dobrze i będzie walczył o poprawienie 8. lokaty, jaką zajmuje po rundzie jesiennej.
W pierwszym spotkaniu na wiosnę wrocławianie zagrają w sobotę o godz. 17 w Bytomiu z tamtejszą Polonią. Rywal to jedna z rewelacji rozgrywek. Zespół trenowany przez Jurija Szatałowa długo utrzymywał się w czubie tabeli, ale ostatnie mecze jesienią miał nieco słabsze. Ostatecznie Polonia zajmuje w tabeli 7. miejsce i ma 1 punkt więcej od Śląska. Sobotni mecz będzie więc dla wrocławian pojedynkiem o awans w tabeli.