DCF będzie miejscem, gdzie wrocławianie będą mogli oglądać kino studyjne w dużo lepszych warunkach niż do tej pory. Będzie klimatyzacja, wygodne fotele, szerokie przejścia, projekcja cyfrowa, lepsza jakość dźwięku i filmy edukacyjne w formacie 3D. Pytanie tylko, czy taka modernizacja nie zabije niepowtarzalnego klimatu starych kin.
- Musimy podążać za duchem czasu, tym bardziej, że naszymi widzami są także młodzi ludzie przyzwyczajeni do multipleksów. Jednak w odróżnieniu od nich, nasze kino nadal będzie ambitne, wnętrze eleganckie i nie kupimy tam popcornu – mówi Andrzej Białas, dyrektor Odry-Film.
W Dolnośląskim Centrum Filmowym powstaną cztery sale kinowe (na 90, 250 i dwie na 150 osób), które przejmą nazwy i program Warszawy, Lwowa, Lalki oraz nieistniejącej już Polonii. Czteropoziomowy budynek pomieści też biura, sale konferencyjne, bar, kawiarnię i księgarnię filmową. Autorem koncepcji funkcjonalno – przestrzennej jest Plus-Art z Łodzi, a przetarg wygrała wrocławska firma Integer, która zaproponowała najniższą kwotę, czyli 12,8 mln zł. Całkowity koszt inwestycji wyniesie około 20 mln zł, z czego 37 % to fundusze unijne, a reszta pochodzi z oszczędności Odry-Film.
Nie wszyscy są jednak zwolennikami tego pomysłu. Część widzów starych kin, którzy uwielbiają ich staroświecki wystrój i brak najnowszych technologii, obawia się, że po otwarciu DCF te czasy już nigdy nie wrócą. Rzeczywiście, za rok Odra-Film oddaje Lalkę Zgromadzeniu Sióstr Św. Józefa, bo to do nich należy budynek, w którym mieści się kino, a Lwów przeznacza do sprzedaży. Próba stworzenia we wnętrzu Warszawy klimatu „starego kina” nie powiodła się ze względu na ograniczone możliwości przebudowy tego miejsca. Łezka w oku się kręci, ale ostatecznie wygrywa zdrowy rozsądek.
- Tak naprawdę staramy się uratować wrocławskie kina studyjne, które przegrywają konkurencję z multipleksami. Nie mamy, tak jak one, dostępu do premierowych kopii filmowych. W DCF możliwa będzie organizacja przeglądu filmów, co do tej pory technicznie było bardzo utrudnione – mówi Andrzej Białas.
Pracownicy starych kin mają zostać przeniesieni w nowe miejsce. Jeszcze przez rok możemy odwiedzić Lalkę i Lwów – nie zmarnujmy takiej szansy.