Strażacy walczą o budynek na ul. Gwareckiej. Uszczelniają również wały na ul. Ignouta.
- Woda wydostaję się pod workami z piaskiem. Za wałem jest pół metra wody, która ciągle przybiera. - przyznaje st. asp. Aleksander Metzger, dowódca JRG 7.
Na miejscu działa kilkudziesięciu strażaków. Przerzucają worki na drugą stronę, tam, gdzie jest woda. Wszystko po to, by uszczelnić przeciek. Mieszkańcy ciągle pamiętają powódź z 1997 roku. Chociaż niektórzy przespali noc, teraz są w strachu o swój dorobek.
Na Kozanów przyjechał również Rafał Jurkowlaniec, wojewoda dolnośląski.
Strażacy są bardzo dobrze przygotowani. Mam nadzieję, że sytuacja zostanie opanowana. - wierzy wojewoda.
Akcja obrony Kozanowa nadal trwa.