– My nie robimy filmów o naszej własnej historii. Robią je nasi sąsiedzi i potem cały świat myśli, że to Niemcy lub Czesi obalili komunizm. Chcemy to zmienić – mówił na konferencji prasowej reżyser Waldemar Krzystek. Film ma opowiadać historię wyprowadzenia z kont dolnośląskiej Solidarności tytułowych osiemdziesięciu milionów złotych na dziesięć dni przed wprowadzeniem Stanu Wojennego. Wówczas to Władysław Frasyniuk, Stanisław Huskowski, Józef Pinior, Piotr Bednarz i Tomasz Surowiec ukryli pieniądze w pałacu arcybiskupa Gulbinowicza, gdzie bezpiecznie przeczekały Stan Wojenny i posłużyły na finansowanie podziemnych struktur Solidarności.
W obsadzie zobaczymy między innymi Adama Ferencego (abp. Gulbinowicz), Filipa Bobka (Frasyniuk) i Wojciecha Solarza (Huskowski).
– Mam oczekiwania względem Waldemara Krzystka, że to nie będzie film posągowy. Chciałbym żeby to był film dla młodzieży, bo to była przygoda – nikt z nas nie miał wtedy więcej niż trzydzieści lat – mówiło swoich nadziejach Władysław Frasyniuk. Opozycjonista podkreślał jednak, że przed Krzystkiem stoi trudne zadanie. – Osób, które powiedzą, że jest to film antypolski będzie wiele – tłumaczył Frasyniuk. Przestrzegał jednak przed ulegnięciem presji i zrobieniem filmu pomnikowego – w ten sposób bezpowrotnie stracimy szanse opowiedzenia o tamtych wydarzeniach młodym ludziom.
Podobne oczekiwanie wobec produkcji ma Stanisław Huskowski. – Nie oczekuję od tego filmu by był wiernym odwzorowaniem historii. On musi przemycić to wydarzenie w formie fabularnej, budzić emocje, podniecenie i być filmem o którym się mówi.
Niestety nie wszyscy uczestnicy tamtych wydarzeń są zgodni co do tego jak mają one wyglądać na ekranie. Producenci wciąż rozmawiają na ten temat z Józefem Piniorem.
Producenci byli zgodni, że „80 milionów” może się stać dla Wrocławia tym, czym dla Legnicy poprzedni film Krzystka – „Mała Moskwa”. – Staramy się razem budować tożsamość Wrocławia. Chcemy by w masowych scenach uczestniczyli wrocławianie i osoby utożsamiający się z miastem – zapowiadano na spotkaniu z dziennikarzami. Statystów potrzeba niemało. W trakcie rekonstrukcji bitwy z ZOMO na moście Grunwaldzkim weźmie ich udział trzy tysiące. Wszystkich chętnych do wzięcia udziału w filmie twórcy zachęcają do zwracania się do agencji Stars Impresariat Filmowy.
Zdjęcia będą się też wiązać z poważnymi ograniczeniami w ruchu w okolicy placu Grunwaldzkiego. W weekend od 4 do 6 września przejazd przez tę okolicę będzie niemożliwy.