Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Wrocław
Z sądu na imprezę

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Akt "niewierności" pomałżeńskiej, wbijanie igieł w kukiełkę symbolizującą eksmałżonka i topienie obrączek w kotle – to tylko niektóre z rytuałów charakterystycznych dla imprez rozwodowych. O tym, że moda na nie dotarła także do Wrocławia, opowiada nam Maciej Olbert, współwłaściciel bezpłatnej agencji rozwodowej.
Z sądu na imprezę
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Z sądu na imprezę
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.Z sądu na imprezę
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.

Skąd pomysł na agencję rozwodową?

Wielu moich znajomych, studentów, rozwiodło się, ale mieli z tym mnóstwo problemów. Nie mogli znaleźć dobrego prawnika, brakowało im funduszy. Prawie wszyscy marzą o ślubie, a potem, jak się nie uda, nie wiedzą, jak się rozwieźć. Agencja powstała na przełomie sierpnia i września tego roku. Jest ona pierwszym zupełnie bezpłatnym portalem rozwodowym. Idziemy też w kierunku usług, czyli porad rozwodowych, porad prawnych dotyczących m.in. separacji i alimentów i porad psychologicznych. Sporządzamy pisma procesowe i oferujemy usługi mediatorów rodzinnych oraz detektywów.

Macie jakąś siedzibę czy wszystko odbywa się przez Internet?

Siedziba mieści się na ulicy Sikorskiego 8, ale większość spraw załatwiamy za pośrednictwem Internetu, ponieważ w zasięgu chcemy mieć cały kraj, nie tylko Dolny Śląsk. Wciąż poszerzamy własną bazę ekspertów rozwodowych z całej Polski: prawników, psychologów i mediatorów, których wykształcenie, doświadczenie zawodowe i referencje są przez nas uprzednio dokładnie sprawdzane. Nie chcemy, by nasi klienci płacili za przysłowiowy „uścisk dłoni prezesa”, tylko za stosunkowo tanią, profesjonalną usługę, która nie będzie przedłużać się w nieskończoność.

Jesteście bezpłatnym portalem. Z czego się utrzymujecie?

Rozwód jest procesem bardzo drenującym kieszeń. W polskim Internecie jest mnóstwo porad prawnych, które można otrzymać, wysyłając płatnego smsa. Również dostęp do bazy ekspertów kosztuje. My, jako twórcy portalu, na jednym wysłanym smsie, za który klient zapłaciłby 2,44 zł, zarobilibyśmy może 60 groszy. To bez sensu. Chcemy, by z naszych usług mogli korzystać także mniej zamożni ludzie. Dlatego jedyny nasz dochód pochodzi z kieszeni ekspertów dopisujących się do naszej bazy, którym zapewniamy kompleksową reklamę. Tak więc nasi klienci płacą bezpośrednio naszym ekspertom, natomiast jeżeli my, jako portal, udzielamy porady, nie bierzemy za to pieniędzy. Jesteśmy społecznym portalem rozwodowym. Zresztą zarówno nasz prawnik, jak i nasza pani psycholog są po rozwodzie… Znamy ten temat od podszewki. To jest bardziej działanie ideowe niż biznesowe.

To się w ogóle opłaca?

Na razie nie (śmiech), ale może z czasem stanie się to sposobem zarabiania pieniędzy. Planujemy m.in. płatny generator pozwów rozwodowych, ale będzie to najtańsza taka usługa na rynku - o połowę tańsza niż u studentów prawa. Tak, jak nie każdy potrafi stworzyć dobre CV, tak nie każdy umie napisać pozew rozwodowy. My w tym pomożemy.

Czego oczekują od was ludzie, którzy już się rozwiedli?

Najczęściej wsparcia psychologicznego. Zdarzają się też dodatkowe kwestie porozwodowe, np. niejasności związane z dziećmi lub z majątkiem. Los płata niezwykłe figle, zwłaszcza kobietom.

A przed rozwodem?

Najczęstsze są kwestie dotyczące dzieci. Klienci pytają: jak to zrobić, by moje dziecko przeszło przez to jak najmniej poszkodowane? Jak mógłbym wynagrodzić dziecku cierpienie? Są to zazwyczaj ludzie, którzy dopiero zaczynają myśleć o rozwodzie. Oczekują pomocy prawnej, zastanawiają się, jak podzielić majątek.

Czy zgłaszają się małżeństwa, które przed rozwodem chcą się uchronić?

Był taki przypadek we Wrocławiu dwa, trzy tygodnie temu. Udało się ich pogodzić. Rozwód jest ostatecznością. Zawsze można próbować mu zapobiec. Ludzie pytają nas, jak to jest zarabiać na cudzym nieszczęściu. My jednak stawiamy głównie na mediacje. Jeżeli jednak małżeństwa nie da się już uratować, staramy się, by rozwód odbył się łagodnie, zwłaszcza z uwagi na dobro dzieci. Dziecko, nawet, jeśli nie jest do końca świadome tego, co się dzieje, przeżywa rozstanie rodziców najmocniej.

Czy zainteresowanie jest duże?

Dziennie nasz portal odwiedza kilkaset osób, a bywają dni, że nawet około tysiąca. Trzeba pamiętać, że jest to szczególna nisza osób – nie każdy na co dzień i bez powodu poszukuje informacji o tym, jak się rozwieść z klasą. To nie jest lekki temat, o którym ludzie czytają sobie dla rozrywki. Na naszym portalu dominują kwestie związane z prawem, psychologią i dzieckiem. Ale mamy już pomysł na portal rozwodowy w wersji light, gdzie na przykład będzie można przeczytać o rozwodach gwiazd. Na dniach rusza też forum, na którym użytkownicy będą mogli podzielić się swoimi doświadczeniami. Już teraz polecamy sobie nawzajem książki – głównie poradniki.

Czy spotykacie się z problemem unieważnienia małżeństwa kościelnego?

Bardzo często. Kiedyś na takie unieważnienie czekało się nawet 10 lat, ostatnio procedura stosunkowo przyspieszyła do roku do trzech lat i bardzo mało wniosków jest odrzucanych. Decyduje o tym Sąd Biskupi, a pod jego patronatem jest bardzo wąska i zamknięta grupa prawników –kanonistów. W całej Polsce jest ich tylko 64. Zapewnie są to dość zamożni ludzie (uśmiech). Opłaty kościelne są wysokie, co sprawia, że rozwód kościelny jest po prostu drogi. Są jednak ludzie, którym zależy na tym, by ponownie wziąć ślub w kościele. Rozwódki i wdowy też marzą o białej sukni. Faktem jest, że dość łatwo znaleźć kruczek prawny, by ubiegać się o unieważnienie małżeństwa. Często jest to na przykład ukrywana bezpłodność. Nierzadko takie kruczki prawne znajdujemy „za porozumieniem stron”.

Czy do Polski dotarła już moda na imprezy rozwodowe?

Owszem. Współpracujemy ze specjalistami od przyjęć firmowych, którzy pomagają nam w organizacji imprez porozwodowych. Są nawet charakterystyczne rytuały, na przykład akt niewierności pomałżeńskiej, wbijanie igieł w kukiełkę symbolizującą eksmałżonka i topienie obrączek w kotle. Są to imprezy podobne klimatem do zabaw kawalerskich i panieńskich. Striptiz jest tam na porządku dziennym. Podobno ludzie bawią się na nich o niebo lepiej niż na weselu, oczywiście pod warunkiem, że bardziej się cieszą z rozwodu niż nim martwią. Lubimy rozwody, po których byli małżonkowie chodzą razem na kawę, a nie wydrapują sobie oczy.

Kto pomaga panu tworzyć agencję?

Mój dobry znajomy pochodzenia tureckiego. Znalazł miłość w Polsce i zamierza tu zostać.


Marta Gołębiowska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 18 maja 2024
Imieniny
Alicji, Edwina, Eryka

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl