Zarządcy budynków przy ulicy Łęczyckiej nie mają się dziś czym pochwalić. Podczas gdy ucinają sobie niedzielną drzemkę, w każdej chwili sopel spadający z dachu ich spółdzielni może zrobić komuś krzywdę.
Jak widać, kary grzywny, a przede wszystkim ciężkie wyrzuty sumienia niektórym właścicielom niestraszne. Mimo licznych apeli służb porządkowym ciągle we Wrocławiu bez trudu można znaleźć miejsca, gdzie sople i nawisy śnieżne nie są na bieżąco usuwane, a ostrzeżeń i barierek brak.