kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
kliknij na zdjęcie, aby powiększyć.
Celem imprezy było przygotowania dzieci i rodziców do niebezpiecznych sytuacji, jakie mogą zdarzyć się na wakacjach. Spotkania mają się odbywać cyklicznie w każdą pierwszą sobotę miesiąca.
Do akcji włączyli się rowerzyści, którzy udzielali porad, Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego (WORD) oraz policja.
- To kolczatka, którą rozkłada się, aby zatrzymać uciekającego kierowcę. Po przebiciu opon dalsza jazda jest praktycznie niemożliwa. We Wrocławiu nie było okazji, aby ją użyć. Kolczatki nie wolno stosować wobec motocyklistów – mówi sierżant Paweł Nowicki z wydziału ruchu drogowego wrocławskiej policji.
Można było też usiąść za kierownicą alfy – nowoczesnego i szybkiego radiowozu, który dostała drogówka. Komenda Miejska Policji we Wrocławiu dysponuje trzema takimi samochodami.
WORD zaprezentował specjalne okulary. Po ich założeniu widzi się świat, jak po wypiciu kilku głębszych.
Na symulatorze zdarzeń, każdy mógł się przekonać, dlaczego ważne jest zapinanie pasów.
- Urządzenie symuluje zderzenie z prędkością 14 km na godzinę. To mało, ale efekt jest odczuwalny. Należy pamiętać, że podczas wypadku z innym pojazdem prędkości się sumują – tłumaczy. Przemysław Kliszczak, egzaminator WORD.
Oprócz tego rodzice mogli zasięgnąć porad, jak rozpoznać, czy dziecko bierze narkotyki i co robić, gdy dojdzie do wypadku. Podstawowych zasad uczył dr Andrzej Nabzdyk.
- Indoktrynuję młodych ludzi, aby pamiętali, że zaraz po wypadku należy dzwonić po pomoc. Bardzo ważna jest rozmowa z dyspozytorem, który przekazuje kluczowe informacje zespołowi ratowników - mówi Andrzej Nabzdyk.
