Wrocław
Stadion zrobił wrażenie

Darmowe wejściówki na to wydarzenie rozeszły się błyskawicznie. Wiele osób chciało na własne oczy zobaczyć obiekt przed planowaną na 10 września walką bokserską Adamek - Kliczko. Najprawdopodobniej dopiero 8 września poznamy oficjalną opinię policji na temat bezpieczeństwa obiektu. Gdyby okazała się ona negatywna, prezydent może wydać samodzielną zgodę na organizację imprezy.

Wrocławianie wybierający się na stadion obawiali się komunikacyjnego paraliżu. Na szczęście do niego nie doszło, w dużej mierze dzięki uruchomienie dwóch specjalnych linii – autobusowej S1 oraz tramwajowej E1, które kursowały od godziny 15.30 do 22.30 co 10 minut. Zdecydowanie lepszym rozwiązaniem było skorzystanie z tramwaju poruszającego się po swoim własnym torowisku. Po godzinie 20 wyjazd spod stadionu był utrudniony, pasażerowie w przepełnionych autobusach musieli stać w korku, wielu z nich wybrało więc spacer.

Dzień otwarty zgromadził sporą liczbę publiczności. Oprócz kibiców nie zabrakło rodzin z dziećmi oraz osób bardziej zainteresowanych stadionem niż treningiem piłkarskim. Wrocławianin Artur Świderski zwracał uwagę na fantastyczną atmosferę imprezy. - Jest bardzo fajny klimat, a sam stadion robi wrażenie. Wydaje się, że z każdego miejsca widoczność jest doskonała. Faktycznie doping kibiców był doskonale słyszalny.

Pozytywnie zaskoczona była także Oliwia, pomagająca w pracy służb porządkowych. Ona także zwracała przede wszystkim uwagę na atmosferę wydarzenia. Chyba zacznę przychodzić na mecze - przyznała.

Na terenie obiektu było spokojnie, ochrona musiał jednak zwracać uwagę osobom, które próbowały przedostać się przez barierki chroniące zamknięte części obiektu. Nie zabrakło także tych wrocławian, którym nie udało się zdobyć darmowych wejściówek. Niektórzy przekonali jednak ochronę i zostali wpuszczeni.