W gospodarstwie rybackim w Rasowej Małej o świętach Bożego Narodzenia myśli się już z chwilą zarybienia, czyli wiosną. Zarybiane są stawy handlowe, których na terenie gospodarstwa jest kilkanaście hektarów. Poza karpiem, w Rasowej hodowane są też inne gatunki ryb, jak amury, tołpygi, liny szczupaki, karasie i w niewielkich ilościach sandacze.
- Nasze gospodarstwo jest gospodarstwem o pełnym obrocie towarowym, to znaczy, że my uzyskujemy z ikry karpia handlowego, który trafia do sklepów, a potem na stoły konsumentów. Rybę zaczynamy łowić jesienią, w okolicach pierwszej dekady października każdego roku. Odłów karpia trwa miesiąc i kończymy mniej więcej koło 10 listopada. Potem żywe ryby trafiają do magazynów rybnych, gdzie przebywają do okresu przedświątecznego. Naszymi głównymi odbiorcami są supermarkety w naszym regionie, w Legnicy, Lubinie, Głogowie a nawet w Wałbrzychu – wyjaśnia Eugeniusz Szudrowicz, prezes Gospodarstwa Rybnego w Rasowej Małej.
Średnio z jednego hektara w tym roku ze stawów w Rasowej Małej pozyskano tonę karpia. Fot. Wincenty Kołodziejski
Dla hodowców królewskiej ryby, mijający rok był średni. Bywały zdecydowanie lepsze lata. Główną przyczyną mniejszych połowów jest niesprzyjająca pogoda w okresie rozrodczym. Ale także i niski stan wód. Zdaniem prezesa Szudrowicza, z każdym upływającym rokiem, hodowcy doświadczają deficytu wody.
- Woda w przyrodzie zanika, co roku tej wody jest coraz mniej i to nie tylko na naszych stawach, ale również widać to na polach czy łąkach. Brakuje wody dyspozycyjnej, czyli tej, której my jako hodowcy potrzebujemy w pewnym okresie czasu – ubolewa Szudrowicz.
Fot. Wincenty Kołodziejski
W tym roku możemy się spodziewać, że za kilogram karpia zapłacimy zdecydowanie więcej niż w poprzednim okresie przedświątecznym. Główną przyczyną tego jest diametralny wzrost pasz na rynku, którego doświadczyli hodowcy ryb. Dzisiaj za kilogram królewskiej ryby zapłacimy średnio 12 do 15 zł. Mimo ceny, wielu z nas z pewnością nie odmówi sobie przyjemności skosztowania podczas wigilijnej wieczerzy królewskiego przysmaku.
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Żywe ryby po odłowie magazynują do okresu przedświątecznego. Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski
Mimo ceny, wielu z nas z pewnością nie odmówi sobie przyjemności skosztowania podczas wigilijnej wieczerzy królewskiego przysmaku. Fot. Wincenty Kołodziejski
Fot. Wincenty Kołodziejski