Kobieta skontaktowała się z policjantami dopiero po blisko 5 godzinach od zgłoszenia.
Do zdarzenia doszło w śródmieściu Wrocławia. Dyżurny komisariatu otrzymał tuż przed godziną 12.00 informację o tym, że w jednym z zaparkowanych w słońcu samochodów leży zamknięty pies. kierował on we wskazany rejon policjantów Wydziału Prewencji.
Gdy funkcjonariusze przyjechali na miejsce, zobaczyli na szybach pojazdu odbite ślady łap i śliny oraz leżące na fotelu wycieńczone już zwierzę. Policjanci szybko ustalili właścicielkę auta i próbowali nawiązać z nią kontakt. Kobiety nie było w pobliżu. Nie odbierała też telefonu. Z uwagi na stan, w jakim znajdował się pies, funkcjonariusze podjęli decyzję o uwolnieniu czworonoga i rozbili jedną z szyb w samochodzie. Uratowane zwierzę, trafiło pod opiekę specjalistów.
Kobieta oddzwoniła do policjantów dopiero po blisko 5 godzinach od zgłoszenia. Obecnie funkcjonariusze wyjaśniają wszystkie okoliczności tego zdarzenia. Jeżeli zgromadzony w sprawie materiał wykaże, że swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem właścicielka samochodu naraziła psa na utratę życia lub zdrowia, naruszając przepisy ustawy o ochronie zwierząt, grozić jej może kara grzywny, ograniczenia wolności a nawet pozbawienia wolności do lat 2.