Przez długi czas Ślęza grała jak równy z równym z utytułowanym rywalem. Tradycyjnie już, najwięcej punktów dla Ślęzy zdobyła amerykanka Jhasmin Player.
Nieźle rozpoczęły mecz wrocławianki, a pierwsze punkty zdobyła niezawodna Jhasmin Player. Po niespełna trzech minutach na tablicy widniał wynik 2:7, po celnej „trójce” Pauliny Pawlak i kolejnym skutecznym rzucie Player. Przy stanie 6:11 gra ofensywna Ślęzy przestała być tak skuteczna, podczas gdy gospodynie zdobyły 9 punktów z rzędu. Ostatecznie pierwsza odsłona meczu zakończyła się rezultatem 21:17.
Drugą kwartę od celnego rzutu rozpoczęła dobrze dysponowana dzisiaj Jantel Lavender. Wymianę ciosów . W tej kwarcie wrocławianki zbliżyły się do gospodyń na trzy punkty (przy stanie 31:28), jednak Wisła skutecznie obroniła przewagę z pierwszej kwarty. Wynik do przerwy 41:36.
Po przerwie dobrze w grę weszły krakowianki – po pięciu minutach tej części było już 51:43. Chwilę później była zawodniczka Wisły – Paulina Pawlak zdobyła cztery punkty w niespełna minutę i zrobiło się 56:49. Kiedy wydawało się, że Ślęza zacznie pogoń za Wisłą, gospodynie przejęły inicjatywę i twardą grą w obronie zmuszały koszykarki z Dolnego Śląska do popełniania błędów. Tą partię Wisła wygrała 20:15.
Przed ostatnią kwartą Wisła z przewagą 10 punktów. Ślęza już po dwóch minutach mogła zbliżyć się do Wisły na sześć punktów, jednak niecelnie w 100% sytuacji rzucała Kinga Bandyk. Jednak to co nie udało się skrzydłowej Ślęzy, udało się będącej w znakomitej formie Jhasmin Player i wynik na tablicy był 65:60. Następnie dwa błędy w defensywie pozwoliły wiś laczkom ponownie powiększyć przewagę i na pięć minut przed końcem meczu Ślęza traciła do rywalek 9 punktów.
Warty podkreślenia jest fakt, że na mecz Ślęza pojechała z Wrocławia wyklejonym autokarem. Grafika nałożona na pojazd prezentuje wszystkie koszykarki w kadrze ekstraklasowego zespołu, dwóch piłkarzy III ligowej Ślęzy, a także dwójkę dzieci trenujących w Akademii Ślęzy Wrocław.
O przegranej Ślęzy zadecydowała przede wszystkim słaba skuteczność (38,7% przy 60% Wisły) oraz duża liczba fauli (27), które w konsekwencji dały gospodyniom 22 punkty z rzutów wolnych. Ślęza z tego elementu gry zdobyła zaledwie 4 oczka.
Wisła Can-Pack Kraków – Ślęza Wrocław 83:64 (21:17, 20:19, 20:15, 22:13)
Wisła: Lavender (20), Quigley (16), Vandersloot (11), Petronyte (10), Żurowska-Cegielska (7), Kaczmarczyk (4), Abdi (4), Ouvina (1), Ostasiewicz (0), Ciężadło (0)
Ślęza: Player (24), Brown (10), Mistygacz (8), Pawlak (7), Śnieżek (7), Bandyk (4), Czarnecka (4), Jasnowska (0), Stachnik (0), Głocka (0), Jaworska (0)
Następny mecz we Wrocławiu Ślęza zagra 2 listopada z MKK Siedlce. Serdecznie zapraszamy na to spotkanie. Początek meczu o 16:00 w hali Uniwersytetu Przyrodniczego, przy ul. Chełmońskiego 43. Wstęp wolny.