Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Marzec 1968 we Wrocławiu

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Rozmowa z doktorem Robertem Klementowskim, kierownikiem referatu Oddziałowego Biura Edukacji Publicznej Instytutu Pamięci Narodowej.

Jakie wydarzenia rozegrały się w marcu 1968 roku na wrocławskich uczelniach?

We wszystkich ośrodkach akademickich sytuacja była podobna. Studenci, a także część wykładowców wyrażali spontanicznie swój protest wobec zdjęcia z afisza przedstawienia "Dziadów" w Warszawie, a potem aresztowania Adama Michnika i Henryka Szlajfera. Poza Warszawą nie było jednak raczej skonsolidowanych środowisk opozycyjnych. Postawa studentów wynikała bardziej z gestu solidarności niż z racjonalnego, ściśle przemyślanego działania. Młodych ludzi oburzała brutalność władzy, tłumienie wolności słowa i manipulacje w mediach. Kwestia żydowska nie stała się natomiast na Dolnym Śląsku bardzo wyraźna, właściwie trudno powiedzieć dlaczego.

Kiedy nasilenie protestów było najsilniejsze?

Radykalne nastroje na uczelniach były widoczne od lutego do marca. Ich kulminacja przypadła na dni 14-16 marca, kiedy doszło do strajków okupacyjnych. Brało w nich udział około 6 tys. osób, głównie z politechniki i uniwersytetu (w całym mieście było wtedy 18 tys. studentów).

We Wrocławiu protest koncentrował się głównie w obrębie uczelni, a natomiast w Legnicy doszło wtedy do regularnych walk z aparatem porządkowym, w którym brało udział od 500 do 2000 osób. Do wystąpień młodzieży dochodziło także w mniejszych ośrodkach. Na przykład w Mirsku rozprowadzono około 300 ulotek obrażających ówczesną władzę, których autorów nigdy nie odnaleziono.

A co działo się później?

Po fali strajków studenci zastanawiali się nad dalszą formą działania. Pod koniec marca w jednym z wrocławskich akademików odbyło się spotkanie delegatów z największych ośrodków akademickich. Niestety w ich gronie byli informatorzy i już następnego dnia doszło do pierwszych zatrzymań.

Do wręcz groteskowych wydarzeń doszło jeszcze podczas pochodu pierwszomajowego. Studenci wyruszali niosąc portret Karola Marksa, a gdy docierali w pobliże trybuny honorowej, na jego miejscu pojawiał się napis z żądaniem uwolnienia uwięzionych kolegów. Z tym transparentem przedefilowano dwukrotnie tuż przez zaszokowanymi członami biura politycznego. Nieświadomy sytuacji rosyjski generał zaproszony na uroczystość bił nawet demonstrantom brawo…

Jakie konsekwencje poniosła zaangażowana młodzież?

Około kilkudziesięciu osób zostało wyrzuconych z uczelni. Bardziej radykalnie postępowały władze politechniki. Natomiast na uniwersytecie starano się raczej ograniczać do udzielania nagan i odwlekać w czasie podjęcie ostatecznych decyzji. Wielu wykładowców odważyło się zresztą poprzeć studentów, których mieli oficjalnie potępić na tzw. masówkach. Oni również ponieśli tego konsekwencje, tak jak rektor uniwersytetu profesor Alfred Jahn, który nie został wybrany na następną kadencję.

Mężczyźni zwolnieni z uczelni zostali wcieleni do karnych kompanii wojska. Niektórzy brali udział w interwencji w Czechosłowacji. W następnym roku mogli jednak podjąć przerwane studia.

Czym były wydarzenia marcowe dla młodego pokolenia?

Na pewno ważnym doświadczeniem, czymś w rodzaju symbolu, do którego później się odwoływano, zwłaszcza w dalszych protestach lat 70-tych i 80-tych. Dla pierwszego powojennego pokolenia te dni stanowiły jednocześnie koniec złudzeń co do działania władzy. W poprzednich latach można było myśleć, że po latach stalinizmu nadszedł czas odprężenia i względnej swobody, tzw. małej stabilizacji. W 1968 roku to wrażenie ostatecznie się rozwiało.

Bunt pokoleniowy to jeden z ważniejszych akcentów wydarzeń marcowych. Należy także podkreślić, że angażowali się w niego nie tylko studenci. Wśród uczestników wystąpień było dużo młodych robotników, a także uczniów szkół średnich.

Dziękuję za rozmowę

***

Wokół Marca’68 na Dolnym Śląsku

17 marca w audytorium Instytutu Historycznego Uniwersytetu Wrocławskiego odbyła się sesja edukacyjno-naukowa "Wokół Marca’68 na Dolnym Śląsku". Jej organizatorem był Uniwersytet Wrocławski, Instytut Pamięci Narodowej, Ośrodek "Pamięć i przyszłość|" oraz miasto Wrocław.

Podczas kilkugodzinnych obrad poruszano wiele aspektów wydarzeń sprzed 40 lat. Poza przypomnieniem ogólnego tła sytuacji na Dolnym Śląsku dyskusja dotykała także kwestii żydowskiej, czystek w wojsku w latach 60-tych, ówczesnej polityki gospodarczej, reakcji mniejszości ukraińskiej i niemieckiej oraz postawy środowisk twórczych. Prelegentami byli naukowcy z Instytutu Historii oraz z IPN-u, między innymi profesor Włodzimierz Suleja, doktor Krzysztof Szwagrzyk ,doktor Bożena Szaynok, doktor Robert Klementowski, doktor Dariusz Wojtaszyn i doktor Łukasz Kamiński.


Ewa Mastalska



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Sobota 18 maja 2024
Imieniny
Alicji, Edwina, Eryka

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl